Masaż prostaty. Zdrowie i przyjemność
Masaż prostaty. Zdrowie i przyjemność

Masaż prostaty. Zdrowie i przyjemność

Wielu mężczyzn na myśl o penetracji analnej własnej pupy odczuwa niechęć czy oburzenie. Jednak ci, którzy mają bardziej otwarty umysł dobrze wiedzą, że nie musi mieć ona nic wspólnego z orientacją seksualną. Hetero panowie również mogą lubić wjazd od tyłu, szczególnie jeśli ma on polegać na masażu prostaty. Dlaczego warto go wypróbować? Są 2 główne powody.

W trosce o zdrowie

Dokładnie tak – masaż prostaty może być ćwiczeniem, który panowie wykonują w trosce o własne zdrowie. Nie tylko intymne zresztą. Prostata jest dość tajemniczym gruczołem, nie poznaliśmy jeszcze pełni jej funkcji. Na pewno jest powiązana z siłą wytrysku, jego jakością, również z erekcją. Jednocześnie właśnie ona jest miejscem, gdzie najczęściej pojawiają się zmiany nowotworowe. Stąd też lekarze zalecają badania przesiewowe mężczyzn po 50 roku życia – szybkie wykrycie raka prostaty może bardzo ułatwić dalsze leczenie. Zmiany chorobowe w obrębie stercza (bo taka jest inna) wpływają zresztą nie tylko na życie intymne, ale również na drogi moczowe. Problemy z oddawaniem moczu często są powiązane właśnie z prostatą. Delikatny, codzienny masaż może więc być swego rodzaju lekarstwem, dzięki któremu mężczyzna dłużej zachowa sprawność seksualną i nie tylko.

I dla przyjemności

Prostata jest jednak także punktem bardzo czułym na wszelkiego rodzaju stymulację. Mężczyznę można doprowadzić do orgazmu wyłącznie przez odpowiednie pieszczenie tego miejsca. Jest on zresztą zwany męskim punktem G, co najlepiej świadczy o jego wrażliwości i możliwościach.
Stymulować prostatę można zewnętrznie, przez nacisk na krocze, albo wewnętrznie. Ten drugi sposób jest dużo bardziej skuteczny, przyjemniejszy i łatwiej dzięki niemu osiągnąć orgazm. Jak to robić? Najczęściej na któryś z poniższych sposobów
Sposób pierwszy zakłada, że masaż prostaty będzie robiła partnerka. Nie jest to trudne, a może być bardzo podniecającym elementem gry wstępnej. Wskazane są rękawiczki i krótko obcięte paznokcie, a u panów lewatywa.
Drugi sposób to użycie dildo. Może być takie, jakie proponowane jest kobietom do stymulacji punktu G, czyli lekko wygięte. W tym wypadku dildo trzyma albo partnerka albo sam mężczyzna.
Trzeci sposób to masażery prostaty. To rodzaj korków analnych. Tak wygięte i wyprofilowane, by właściwie same kierowały się na prostatę. Mogą być wibrujące lub bez wibracji.
Czwarty sposób to pegging, czyli penetracja mężczyzny przez kobietę używającą uprzęży strap-on z dildo lub wibratorem.
Każdy z nich jest dobry, każdy inny. Warto spróbować, czy takie ćwiczenia z masażem prostaty spodobają się wam.

Dodaj komentarz